Muzyka.
Z perspektywy Cassie:
"Ciesz się każdą chwilą, bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie ta ostatnia"
Z perspektywy Cassie:
"Ciesz się każdą chwilą, bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie ta ostatnia"
Promiennie słoneczne przebijały się do mojego pokoju przez duże okno, powodując przy tym moją pobudkę z interesującego snu. Niechętnie przetarłam dłońmi zaspane powieki, po czym delikatnie je uniosłam w górę, pozwalając dostrzec moim oczom piękny, letni poranek. Rozejrzałam się po moim pokoju, który był średniej wielkości, jednak należał do przestronnego pomieszczenia. Wszystkie meble były białe, a ściany w kolorze jasnego beżu. Dwuosobowe łóżko znajdowało się pod oknem, a na przeciwko niego komoda z ubraniami, a nad nią wisiał mały telewizor. Obok posłania była jedna szafeczka nocna, a tuż obok niej znajdowało się biurko, wraz z obrotowym krzesłem. Drzwi wejściowe umieszczone były przy komodzie, natomiast drugie, prowadzące do łazienki znajdowały się przy biurku, na którym leżał biały laptop. Zaprzestałam rozglądać się po pomieszczeniu, gdyż znajdowałam się w nim sama. Niechętnie odrzuciłam kołdrę na bok i opuściłam rozgrzane przez moje ciało miejsce do spania. Przeczesałam ręką moje brązowe włosy, które na pewno nie były w najlepszym stanie i zarzuciłam na swoje ciało turkusowy szlafrok. Następnie wyszłam na korytarz, kierując się do drewnianych, kręconych schodów, a gdy zeszłam na dół to poszłam do kuchni, skąd po całym domu roznosiły się przyjemne zapachy.
-Cześć babciu - zwróciłam się do niej, całując ją w policzek.
-Witaj Cassie - powiedziała, szeroko się do mnie uśmiechając.
-Gdzie dziadek? - spytałam, siadając przy stole, na którym znajdowały się dwa talerze z jajecznicami, oraz taka sama ilość kubków z gorącą herbatą.
-Pojechał coś załatwić. - Babcia usiadła na przeciwko mnie, a wtedy w ciszy zabrałyśmy się za konsumowanie posiłku, który swoją drogą był bardzo pyszny. Skończywszy konsumpcje zaniosłam naczynia z powrotem do kuchni, chowając je do zmywarki.
-Będziesz się widziała dzisiaj z Louisem? - spytała się starsza kobieta, kiedy już miałam iść na górę.
-Chyba tak, a co?
-Nic - powiedziała, po czym szybko wbiegłam po schodach do swojego pokoju.
-Wychodzę! Będę późno, nie czekajcie z kolacją! - krzyknęłam do babci, gdy chowałam klucze i telefon do czarnej, małej torebki, po czym założyłam ją przez ramie i opuściłam dom, nie czekając na odpowiedź opiekunki.
Kierowałam się w stronę domu mojego chłopaka, jednak postanowiłam przejść się parkiem, gdyż gorące powietrze dawało się znaki. Zapatrzyłam się w przechodnich, próbując zgadnąć o czym mogą myśleć w danym momencie. Spoglądałam też na bawiące się beztrosko dzieci, gdy szłam tuż obok placu zabaw. Widziałam ich piękne uśmiechy, doskwierające na malutkich twarzach, oraz ten szczęśliwy błysk w oczach i aż na sam widok zrobiło mi się lżej. Moja euforia niestety nie trwała zbyt długo, gdyż nawet nie wiem, w którym momencie wpadłam na kogoś i znalazłam się na twardej powierzchni.
-Przepraszam nie chciałam. Zagapiłam się. - Spojrzałam w górę i dostrzegłam zmieszaną dziewczynę. Szybko się podniosłam, otrzepując swoje spodnie.
-Nie szkodzi. - Uśmiechnęłam się do niej niepewnie. -Jesteś tutaj pierwszy raz? - spytałam.
-Skąd wiesz?
-Bo trzymasz mapę w rękach. - Pokazałam palcem na jej dłoń, w której trzymała daną rzecz, po czym teatralnie puknęła się w czoło i odwzajemniła uśmiech.
-Szukam hotelu Fontainebleau. Jest położony podobno w okolicy plaży Miami Beach. - Przyjrzałam się dokładnie dziewczynie. Była wysoka, szczupła i miała ciemne włosy. Ubrana w czarne leginsy, szarą bluzkę z nadrukiem na ramiączka, oraz tego samego koloru vansy, uśmiechała się promiennie, również uważnie mi się przyglądając. W lewej ręce trzymała czarną walizkę i wysłuchiwała mojej odpowiedzi.
-Zaprowadzę cię tam - powiedziałam, po czym dodałam, wyciągając prawą dłoń: -Jestem Cassie.
-A ja Pandora. - Uścisnęła ją mocno, po czym w ciszy ruszyła za mną.
-Co cię sprowadza do Miami? - spytałam z dosyć słyszalną nutką ciekawości.
-Chęć odnalezienia rodziny - powiedziała.
-To tutaj. - Stanęłam przed bramą, która ogradzała to miejsce.
-Pięknie tutaj. - Panda miała rację. Wielki hotel, z cudownym wnętrzem, a przed nim umieszczony był duży basen, dookoła niego leżaki, palmy oraz różne stoliki.
-Racja - skomentowałam. -Muszę już iść - dodałam po chwili ciszy. Uśmiechnęłam się do dziewczyny, podając jej rękę. Nastolatka odwzajemniła mój gest i ruszyła w stronę wejścia do tego miejsca.
Powoli zawracałam do domu mojego chłopaka, co jakiś czas spoglądając na telefon, który wskazywał mi godzinę. Miałam wrażenie, że czas stoi w miejscu, zatrzymał się dla mnie, jednak tak nie było i nim się zorientowałam stałam już przed frontowymi drzwiami, prowadzącymi do mieszkania Tomlinsonów. Nacisnęłam na przycisk dzwonka, a już po chwili rozległ się głośny, irytujący dźwięk, oznaczający, że ktoś czeka i kilka sekund później z wielkim uśmiechem na twarzy otworzył mi Louis.
-Cześć kochanie. - Mocno mnie do siebie przytulił, całując mnie delikatnie w czoło. Wtuliłam się w niego, zatracając się w jego idealnych perfumach, które doskonale do niego pasowały.
-Pracujesz dzisiaj? - spytałam, siadając na czarnej kanapie, znajdującej się w salonie. Spojrzałam na telewizor, stojący na przeciwko mnie i dokładnie wsłuchałam się w jakiś głupi program, który aktualnie leciał.
-Tak - odpowiedział, a ja wykrzywiłam swoją minę z niezadowolenia. Lou pracował w pubie, w którym co każdy piątek odbywały się huczne imprezy z alkoholem, narkotykami i dziwkami w roli głównej. Nie lubiłam tego i myślę, że każda normalna dziewczyna na moim miejscu też nie tryskałaby szczęściem z tego powodu, iż jej ukochany będzie przez kilka dobrych godzin przebywał w takim towarzystwie, a nie innym.
-Musisz iść? - zapytałam, na co chłopak kiwnął potwierdzająco głową. Usiadł obok mnie, a ja położyłam swoje nogi na jego. Przejeżdżał swoją ręką po nich, doprowadzając mnie w ten sposób do gęsiej skórki.
-Możesz iść ze mną, zabierzemy resztę ekipy i trochę się zabawimy.
-Ale ty będziesz wtedy pracował - wtrąciłam się.
-Szef mi pozwoli trochę odpocząć, a ty nie będziesz zazdrosna. - Wskazującym palcem musnął mojego nosa, patrząc mi głęboko w oczy. Objął moją twarz w swoich dłoniach i powoli zbliżał swoje usta ku moich, by już po chwili się złączyły i tańczyły w swoim tańcu. Oderwaliśmy się od siebie, gdy nagle ktoś stojący za nami niespodziewanie odchrząknął. Obydwoje spojrzeliśmy się na osobę, która nam przeszkodziła i okazało się, iż jest to Harry, który z cwanym uśmieszkiem się nam przyglądał.
-Co ty tu do cholery robisz? - Oburzył się Louis, prawie krzyczał na loczkowatego, a ten tylko się z niego śmiał.
-Dzwoniłem, ale nikt nie otwierał, więc wszedłem, gdyż nie za kluczowałeś drzwi. - Zaśmiał się głośno i wskoczył na kanapę, między nami.
-Idiota - skomentował mój chłopak, wstając z miejsca i udając się w stronę kuchni.
-Co dzisiaj robimy? - zwrócił się do mnie Styles, uważnie mi się przyglądając.
-Idziemy z Tomlinsonem do pracy.
-Mała impreza?
-Yhy - odpowiedziałam i również wstałam z siedzenia. Poszłam do mojego chłopaka i całując go w policzek, pożegnałam się z nim.
-Przyjadę po ciebie o 19 - powiedział, a ja tylko kiwnęłam głową. Na przedpokoju krzyknęłam do chłopaków, że wychodzę i opuściłam mieszkanie bruneta.
Wracałam tą samą drogą co przyszłam, ale tym razem skupiając się na muzyce, którą słyszałam przez moje słuchawki. Szłam powoli, poruszając się dosyć dziwnie w rytm różnych piosenek. Nie zwracałam uwagi na ludzi, którzy dziwnie się na mnie patrzyli. Zapewne mieli niestworzone myśli na mój temat, jednak nie interesowały mnie one, gdyż byłam jaka byłam i ważne, aby akceptowały mnie osoby, na których najbardziej mi zależy. Właśnie dlatego nie mam za dużo przyjaciół. Szukam osób szczerych i takich, którzy nie chcą mnie tylko wykorzystać, bo należę do rozpoznawalnych dziewczyn w szkole. No cóż, można powiedzieć, iż najzwyczajniej mi się to udało.
W domu nikogo nie było, więc szybko udałam się do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i włączyłam telewizor, pilotem co jakiś czas zmieniając program. Przestałam skupiać się na różnych serialach, a zaczęłam rozmyślać o szkole. Tydzień temu zaczęły nam się wakacje, które upłyną na prawdę szybko i nim zdążę się porządnie zabawić, to będę musiała wrócić na już drugi rok studiów. Studiuję psychologię, aby w przyszłości móc pomagać zagubionym ludziom. Lubię to robić i jestem w tym dobra, dlatego postanowiłam rozwijać się właśnie w tym kierunku. Rozmyślałam też o moim życiu, które nie należy do najłatwiejszych. Wiele w nim przeszłam, jednak niczego nie żałuje. Chwile, które doprowadziły mnie do łez, za wiele mnie nauczyły, aby cokolwiek chcieć w nich zmienić. Natomiast te szczęśliwe momenty pozwoliły mi odkrywać co jest dla mnie dobre i co powinnam szczegółowo doceniać. Oderwałam się od moich myśli, gdy zadzwonił budzik, informujący mnie, iż jest już 17:30 i muszę powoli zacząć się szykować. Niechętnie podniosłam moje ciało i wyskoczyłam z łóżka, kierując się w stronę szafy, z której wyjęłam jakieś ciuchy i wraz z nimi udałam się do łazienki. Zdjęłam z siebie poprzednie ubrania, po czym włożyłam dżinsową koszulę, którą wsunęłam w spódniczkę, sięgającą mi do połowy ud. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone, a na koniec
poprawiłam jeszcze makijaż, po czym opuściłam to pomieszczenie. W pokoju założyłam jeszcze szpilki, następnie pociągnęłam za torebkę i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i podeszłam do lodówki, na którym wisiał mały notesik na magnes. Wyrwałam jedną kartkę, po czym napisałam na niej wiadomość do moich opiekunów:
"Idę na imprezę ze znajomymi. Tak, do pracy Louisa. Wrócę pewnie nad ranem, więc nie denerwujcie się. Całuję Cassie xx".
Zostawiłam karteczkę na stoliku, a potem opuściłam mój dom. Frontowe drzwi za kluczowałam, po czym udałam się w stronę czarnego, samochodu Louisa, którym podjechał jakieś trzy minuty temu. Usiadłam na miejscu pasażera, obok kierowcy i pocałowałam bruneta w policzek.
-Jak tam? - spytał.
-Dobrze. - Szeroko się do niego uśmiechnęła, pokazując przy tym szereg moich równych, białych zębów. -A u ciebie?
-Fantastycznie - odpowiedział, odpalając samochód, a następnie ruszyliśmy w stronę pubu, w którym Lou pracował.
To mamy 1 rozdział. Wiem, że nic w nim się nie dzieje, ale to dopiero wstęp. Trzeba jakoś zacząć, pokazać jak żyją bohaterowie itp. Liczymy na szczere komentarze i dodawanie się do obserwatorów, bo to jest dla nas w pewnym rodzaju motywacja. Zachęcamy również zadawania pytań nam lub bohaterom opowiadania.
Pozdrawiamy: Cassie & Pandora ♥
Ale i tak jest przepiękny :) Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ! ;*
Świetny ;)
OdpowiedzUsuńczytając wasz rozdział zapisywałam sobie na karteczce co muszę napisać w tym komentarzu, haha xd
OdpowiedzUsuńpo pierwsze: kocham piosenkę, którą dodałyście ♥ mam z nią wiele wspomnień i miło czyta się do niej taki spokojny rozdział :)
po drugie: jak to Cassie jest z Louisem? boże, ja już sobie wyobraziłam jak ona kręci z Niallem i w ogóle!
po trzecie: proszę niech Niall nie będzie "połączony" z Pandorą... zniosę wszystko tylko nie Nialla z Kristen (mimo, że ją uwielbiam jako osobę).
po czwarte: bardzo, ale to bardzo proszę niech Harry nie kocha się w Cassie, tylko Niall, bardzo bardzo proszę ;c
po piąte: mam nadzieję, że w rozdziałach też wyjaśnicie czemu Cassie mieszka z dziadkami :)
no i to tyle z moich podpunktów. rozdział bardzo dobrze napisany, widać, że styl wam się polepszył. ale mam jedno zastrzeżenie, słowo "za kluczowałeś/łam" ono brzmi strasznie... nie lepiej napisać "nie zamknąłeś drzwi na klucz". tylko to mam do zarzucenia, bo po prostu nienawidzę słowa kluczować, bo brzmi dla mnie dziwnie.
czekałam bardzo na ten rozdział i już nie mogę doczekać się następnego :)
pozdrawiam Katie ♥
Wow *.* Nie mogę się doczekać nexta :)) zapraszam do siebie na lightordarknessangel.blogspot.com darkstoryaboutdolly.blogspot.com i whatisatrue.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńrozdzial super c: bardzo mi sie podoba, Cassie z Louisem ? nie zgadlabym nigdy , niech Pandora bedzie z Zaynem, oby tylko nie z Niallem c: czekam na cd
OdpowiedzUsuńzycze weny c:
Jejku ja już tak bardzo lubię Cassie ^^ Louis jako jej chłopak - sweet :3 Ale oczywiście przeczuwam, że wiele się zmieni i lepiej się nie przyzwyczajać haha :) Nie mam póki co zielonego pojęcia z którymi z chłopaków zwiążą się bliżej bohaterki, ale mam pewne przemyślenia i cóż, byłoby fajnie gdyby okazały się trafione. Nowy szablon... Kurde nie wiem za bardzo co na ten temat napisać, bo jak w tamtym nie podobała mi się Kristen, tak w tym pogorszyło się Selenie :c Dobra, ale to przecież nieważne! Rozdział czytało się bardzo lekko i przyjemnie, mnie również ciekawi dlaczego Cassie mieszka z dziadkami, no i jak potoczą się losy Pandory. Nie mogę już się doczekać nowego rozdziału, więc...
OdpowiedzUsuń+ Cudowna piosenka, kocham, kocham, kocham *.*
Pozdrawiam, Aga ♥
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCześć, jak się dziś czujemy? :) Informuję Cię, że Twój blog został nominowany, przeze mnie, do LIEBSTER AWARD! Serdecznie Ci gratuluję i zapraszam tutaj - http://hypnnotist.blogspot.com/p/liebster-award.html - by dowiedzieć się więcej. Trzymaj się! Pozdrawiam, M x
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Podobają mi się bohaterowie nawet bardzo. Czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://good-away-baby.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń''Chciałabym się obudzić. Choć na chwilkę otworzyć oczy. Wziąć głęboki wdech, zamrugać lub tylko poruszyć kciukiem. Tymczasem musiałam tu tkwić. Ale gdzie było to "tu"?Całą siłą woli jaką w sobie miałam, nakazałam swojemu organizmowi do obudzenia się. Było to trudne, bo byłam zdrętwiała i nieruchoma. Czy mogłam cokolwiek zrobić? A może zostanę tu na zawsze...
...Zamknięta we własnym ciele.''
Zapraszam na bloga o Lou :) xx
Wspaniały! Zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję że na imprezie spotka Pandorę ;d
czekam na kolejny ♥
a i zapraszam do siebie, dodałam już czwarty rozdział a jeszcze nie wpadłaś (:
http://you-just-need-a-second-person.blogspot.com
Świetnie się zapowiada. Życzę weny i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://kocham1d69.blogspot.com/
Pierwsze co chcę napisać to, dziękuję za to, że zostawiłyście informację o nowym rozdziale na moim blogu "Taken". Piosenka, którą dodałyście do tego rozdziały jest idealna. W stu procentach pasuje do Waszego stylu pisania. Zazdroszczę Wam tego. Do moich rozdziałów nigdy nie pasuje żadna piosenka, co jest strasznie irytujące bo czasem mam taką ochotę, aby dodać muzykę, niestety nic nie pasuje. ;c OK. KONIEC O MNIE :D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału... jak możecie mówić, że w tym rozdziale nic się nie dzieje?! o.O Chociażby pierwsze spotkanie Pandory i Cassie. Przecież od tego może zacząć się ich przyjaźń... hmm... przynajmniej mam nadzieję, że te dwie postacie będą się przyjaźnić, bo już po takim krótkim wstępie polubiłam ciemnowłosą :D Nie wiem, czy wiecie ale KOCHAM te Wasze opowiadanie. Jest takie jakieś... no takie... nie wiem jak słowo dobrać, ale takie, no że tak jakoś zaciekawia mnie i już nie mogę doczekać się tej imprezy. Coś czuję, że Pandora tam będzie, ale to tylko moje takie głupie przeczucia :) Ach zapomniałabym! Najbardziej zaciekawiło mnie to co powiedziała Panda "Poszukiwanie rodziny"? Kompletnie nie wiem jak może to się dalej potoczyć. A może Louis, lub Harry jest jej rodziną? Albo ktoś z "paczki" przyjaciół Cassie. Ooo matko ale by było fajnie! :D Tylko, żeby nie namieszała między Louisem i Cassie :/ O Boże... dopiero co zaczęło się opowiadania a ja już tutaj rozpaczam co by było... hahahaha głupia ja ! :D I jeszcze raz KOCHAM TE OPOWIADANIE pomimo tego, że to 1 rozdział. :D
Życzę dużo weny i do następnego! ♥
♦ http://when-you-look-away.blogspot.com/ <---- nowy rozdział ;)
♦ http://nightmare-is-back-again.blogspot.com/
♦ http://see-he-is-standing-behind-you.blogspot.com/ <--- nowe opowiadanie! :D
Keroina
Hej;) Wpadłam tu przypadkiem, a jako, że macie tylko jeden rozdział to postanowiłam przeczytać. Bardzo mi się spodobał i chociaż nie dzieje się zbyt wiele to zachęca do dalszego czytania. Nasuwa mi się wiele pytań.. Kim była ta Pandora i czy odegra jakąś rolę w życiu Cassie? No i ten Louis. Ciekawa jestem czy ta praca pasuje do jego życia. Tzn, czy ma jakieś pociągi do narkotyków, czy ogląda się za dupami... Wiecie o co chodzi:D No i przede wszystkim jaki charakter tak naprawdę ma główna bohaterka. Z wielką chęcią przeczytam kolejne rozdziały;)
OdpowiedzUsuńA w wolnej chwili zapraszam do siebie na opowiadanie kryminalne;) Może się spodoba?:)
sila-jest-we-mnie.blogspot.com
kiedy rozdział ??
OdpowiedzUsuńpo naszych egzaminach czyli najprawdopodobniej 26.04 :) - Cassie
UsuńOne direction... niezbyt lubię o nich czytać, ale postanowiłam, że dam Wam szanse :).
OdpowiedzUsuńPomysł wydaje się ciekawy. :).
Na pewno Cassie zaprzyjaźni się z Pandorą, czuję to :).
Tylko pytanie co oni będą robić na tej imprezie... Rozumie, że tańczyć i pewnie pić... ale na pewno się coś wydarzy. Coś co zapewne zburzy cały świat Cassie.
Przeczytałam w opisie, że prawdziwa miłość zacznie gasnąć... Może Lou ją tam zdradzi czy coś? oby nie to, bo ja nienawidze zdrad.
Pozdrawiam!
Amy ;)
Zapraszam również do siebie :)
http://melodie-serc.blogspot.com/
tak więc, zacznę od tego, że ostatnio miałam małą przerwę na blogspocie i w pisaniu i czytaniu, dopiero teraz nadrobiłam zaległości i dokończyłam wasze poprzednie opowiadanie i chciałabym powiedzieć wam że ostatnie rozdziały były świetne (zresztą jak cała historia), teraz znalazłam chwilę i przeczytałam ten rozdział. na pewno będę czytać tego bloga, ponieważ uwielbiam wasz styl pisania i jestem pewna, że to opowiadanie będzie równie dobre i ciekawe jak poprzednie. macie świetne bohaterki, wygląd, muzykę i wszystko ♥!
OdpowiedzUsuń+ jeśli jeszcze nie wiecie postanowiłyśmy zawiesic life-is-a-trap.blogspot.com i rozpoczęłyśmy pracę nad nowym, ostatnim opowiadaniem, na które was serdecznie zapraszam: - http://girls-innocence.blogspot.com, jeśli wam się spodoba zaobserwujcie/skomentujcie :) pozdrawiam Cassie (Amy)
Wiecie... Przeczytałam już wasz ostatni blog i teraz się wzięłam za ten i... Jest coś co mnie w nich denerwuje. A więc piszecie tak : "za kluczowałam dzrzwi" , A powinno się pisać : "zakluczyłam drzwi" . To mnie tak drażni, dlatego do was o tym piszę. Jak będziecie pisać kolejne rozdziały, to proszę, zwróćcie na to uwagę. Bo " za kluczowałam" jest wersją nieprawidłową. Nie ma takiego słowa w naszym języku. To tyle co miałam wam do zarzucecnia. Reszta mi się baaardzo podoba. Oby tak dalej :) (y). Życzę wam weny, pozytywnych komentaży i obserwatorów ! :) :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy blog! kiedy rozdział?
OdpowiedzUsuńdzisiaj :) - pandora
Usuńmiał być rozdział w zeszłym tyg -,-
OdpowiedzUsuńwiem, ale się nie wyrobiłam...właśnie wstawiam zdj, później muszę sprawdzić i wstawiam - pandora
UsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńMasz talent :*
Całuje Ania ♥
Zostałaś nominowana do Liebster Award dowiedz się więcej i odpowiedz na pytania na
OdpowiedzUsuńhttp://kotek125a.blogspot.com/ GRATULACJE